Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 13:21
Reklama

Udana "Terapia"

Po raz kolejny nauczyciele z "Szóstki" dowiedli, że wiedzą, jak robi się teatr, ale pierwszy raz pokazali, że świetnie się przy tym bawią. Wybuchy śmiechu na widowni i gromkie brawa po spektaklu były najlepszym dowodem na to, że publiczność też bawiła się wyśmienicie. "Terapia"więc okazała się sukcesem i to z wielu powodów.
Udana "Terapia"

W spektaklach przygotowywanych w Szkole Podstawowej nr 6 nigdy nie brakowało świetnie zagranych ról, czy bardzo dobrych układów choreograficznych, o wykonaniach piosenek już nie wspominając. Zwykle miały refleksyjny charakter, operowały metaforą i charakterystyczną symboliką, uświetniały rozmaite rocznice i święta.  Twórcy spektaklu "Terapia" pokazali jednak, że teatr nie jest dla nich tylko narzędziem pracy dydaktycznej, ale prawdziwą pasją, by nie powiedzieć  gorącą namiętnością. Chociaż "Terapia" to komedia obyczajowa, to jej autorka Marzena Piętka tak zarysowała  postacie, że ich zagranie na scenie po prostu wymaga talentu, swoistej iskry, która pozwoli na zbudowanie sugestywnej i przekonywującej roli. Z tym zadaniem zespół poradził sobie po mistrzowsku, co jest tym bardziej godne podkreślenia, że niektóre sceny wymagały od aktorów prawdziwej brawury albo autentycznego przedstawienia stanów, czy sytuacji, z którymi nigdy nie zetknęli się prywatnie. Jak skromny i wymagający w pracy człowiek ma zbudować postać fircyka czy lovelasa. Jak abstynent nieznający smaku alkoholu ma przekonywująco zagrać pijaka?  Dyrektor SP 6 Lidia Nowacka, która też wystąpiła w spektaklu uważa, że jego sukces to głównie zasługa reżyserki Elżbiety Zardzewiały, która dysponując sporym doświadczeniem teatralnym, bardzo trafnie obsadziła role. Pani Elżbieta z kolei podkreśla zaangażowanie zespołu, który długie godziny prób odbywał w wolnym od pracy czasie.  Trwający kilka miesięcy wysiłek popłacił, bo każdy z trzech spektakli odbywał się przy pełnej widowni i każdy nagradzany był długimi brawami będącymi najlepszym wyrazem uznania dla zespołu. Bakcyl został chyba połknięty nieco wcześniej, jeszcze przed premierą "Terapii", bo nim ujrzała ją kwidzyńska publiczność, zespół już postanowił, że to nie koniec jego przygody z teatrem. Za rok mamy zobaczyć kolejne przedstawienie, kto wie może już przygotowane przez stowarzyszenie, którego założenie rozważają. Chociaż  "Terapia" to lekka, a nawet nieco frywolna komedia, to tradycyjnie dla "Szóstki" nie mogło zabraknąć szlachetnego przesłania. Zespół zrezygnował ze sprzedaży biletów, ale każdy z widzów mógł złożyć dobrowolny datek na rehabilitację Macieja Walenczewskiego, który dochodzi do siebie po wypadku, jakiemu uległ na początku roku. Trzeba przyznać, że w "Szóstce" pięknie bawią się teatrem, a obserwowanie ich przy pracy to prawdziwa przyjemność.  Z kamerą obserwowaliśmy spektakl zza kulis, gdzie podpytywaliśmy o szczegóły pracy nad rolami, największe wyzwania i plany na przyszłość. 

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama
Reklama