Ile to kosztuje?

Nie trzeba szukać, bo wzruszenia serwuje WOŚP.

Quasar, sądząc po znakomitej znajomości fabuły tego dawno zapomnianego serialu, można domniemać, że i ty byłeś jego miłośnikiem, i że brakuje ci takich filmowych wrażeń. Zamiast tracić tutaj czas na wypisywanie głupich komentarzy, poszukaj w necie może gdzieś znajdziesz "Niewolnicę Isaurę" i powzruszasz się po latach, skoro nic innego tak na ciebie nie dziala.

Są też tacy, co się wzruszali na brazylijskiej telenoweli "Niewolnica Isaura". Przypomnę młodszym czytelnikom, że był to serial, w którym zły zarządca niewolników z brazylijskiej plantacji bawełny Leoncio molestował seksualnie piękną niewolnicę Isaurę. Była ona piękna i wykształcona, gdyż odebrała nauki od pani domu, która traktowała ją jak córkę. Nie chciała się oddać Lenciowi, gdyż kochała z wzajemnością innego zarządce z sąsiedniej plantacji - Tobiasa. Chciał on wykupić Isaurę i pojąć ją za żonę. Na to nie wyraża jednak zgody Leoncio. Wprawdzie poślubia on Malvinę - córkę przyjaciela, jedna nadal chiał zmusić Isaurę do uległości...

Ja piernicze. No i sie zacznie. Nie moge zrozumieć jak mozna podchodzić do wszystkiego w tak chory sposób. Ręce opadają. Tyle lat w ten jedyny dzień w roku (podczas finałów WOSP) przed telewizorem byłam świadkiem niezwykłych zdarzeń, ktore Polacy przygotowywali na te okoliczność. Wiele wzruszeń, radości i przyjemności z poczuciem niezwykłości chwil, ktore każdorazowo były piękne, wywołujące dumę z Rodaków, wzmacniające solidarność i życzliwosc. To co pokazywała telewizja chcieli i chcą oglądać Polacy, normalni ludzie, bez manii prześladowczych, nie wymyslajacy teorii spiskowych. Ja sie do nich zaliczam, moi rodzice, znajomi. Jakie to przykre, ze sa ludzie, którzy tego nie rozumieją, a najgorsze jest to, ze nie chcą niczego zrozumieć, co nie jest zgodne z ich postrzeganiem świata.

Ale są też pytania, które padają od lat, a na które nigdy nie padły choćby ogólne odpowiedzi. To pytania o koszt całego WOŚP-u, przede wszystkim koszt telewizyjny, koszt „outsourcingowany”. Chodzi o - corocznie - godziny, a może i dziesiątki godzin, najlepszego czasu antenowego na jednej z największych polskich anten (TVP2). O liczne wozy transmisyjne, największe studia wraz z obsługą, ekipy reporterskie w całym kraju. Wreszcie o stałą, intensywną, całoroczną promocję w największych programach telewizji publicznej. To są poważne pieniądze, których nie równoważyłaby nawet przyzwoita oglądalność (bo przyzwoitą oglądalność można osiągnąć tańszym kosztem). Każdy, kto zetknął się z mediami, wie jak droga jest telewizja i wszystko z nią związane. Owsiak doskonale wie, że na taką skalę nie wesprze go, w razie kłopotów w TVP, żadna prywatna telewizja. Na pewno żadna prywatna stacja nie robiłaby tego tak konsekwentnie przez 24 lata. Te koszty, poniesione przez media publiczne na przestrzeni ćwierćwiecza, warto poznać. Choćby dla celów poznawczych, by sprawdzić efektywność tej akcji. I to się da zrobić. Profesjonalne firmy marketingowe są w stanie wyliczyć wartość każdej minuty, każdej wzmianki np. o jakiejś marce. W przypadku WOŚP nie powinno być problemu. Takie fachowe rozliczenie z pewnością chciałby znać nowy prezes Telewizji Polskiej. Przydałoby się przed rozmowami na temat przyszłorocznego finału WOŚP i skali jego obecności na antenach TVP. Może warto zlecić tego typu audyt? Teoretycznie można też podliczyć koszty zaangażowania innych służb państwowych, w tym mundurowych, ale z tym zapewne były większy, techniczny kłopot. Zaraz usłyszę: WOŚP jest akcją na tyle cenną, że wykraczającą poza wymiar materialny. Jednoczy Polaków, uczy pomagania itp. I mógłbym się zgodzić, gdyby nie ogólnie czytelny format polityczno-światopoglądowy całej akcji. Bo jeśli chce się być dobrem narodowym, to nie można jednocześnie tak bardzo angażować się w polskie spory, do tego zawsze po jednej stronie. To właśnie owo zaangażowanie lidera nasuwa myśl, że akcja charytatywna ma charakter wtórny wobec celów parapolitycznych, i dlatego z taką ochotą była i jest dotowana.

Ja pożydziłeś zeta na Owsiaka, to teraz nie wypominaj, bo to niegrzecznie. Idąc tropem twego rozumowania, jak znajdziesz się w szpitalu, to korzystaj tylko ze sprzętu z nalepką, a od innych trzymaj się z dala, bo to my - podatnicy - zapłaciliśmy zań. Również opłaciliśmy z naszych podatków wykształcenie lekarzy. Reasumując - będąc w szpitalu zawołaj Owsiaka, by ci przyniósł basen i nie zawracaj gitary publicznej salowej, chyba, że ma serduszko na czole.

Przeciwnicy Owsiaka i WOSP są chyba Ci co nigdy nie korzystali i KORZYSTAĆ nie będą ze sprzętu medycznego ktory jest dzięki tej akcji w szpitalach ....

Quasar, ty chyba naprawde jesteś chory człowiek. O czym ty piszesz? Co ty porównujesz? Żenada.

Jak za komuny - wszystko za darmo, cele wychowawcze, kto popiera Owsiaka - ten dobry, pozostali - to warchoły i element antysocjalistyczny. Zamiast "partia-Gierek" jest teraz tylko "sie ma".

A ja uważam, ze taka hala widowiskowo-sportowa ma służyć ludziom! Przeciwnicy WOSP nie byli wczoraj w hali, to nie widzieli jaka była frekwencja mieszkańców miasta. Mnóstwo osób, ktore korzystało z atrakcji przygotowanych przez wolontariuszy, oglądających występy dzieciaków. Ludzie dajcie już spokój z ta nienawiścią! Obrońcy naszych podatków sie znaleźli. Wyluzujcie trochę.

A uchodźcy...

Burmistrz zorganizuj festyn z okazji przyjazdu uchodźców. Też będzie wielopokoleniowo. Matematyk nie podał żadnej kwoty, bo nie ma o tych kosztach zielonego pojęcia. Dziękuję za wyśmienity materiał. Rozwiał wszelkie moje wątpliwości.

Może zamiast krytykować i marudzić sami weźcie się do roboty. Ktoś coś robi to źle nic nie robi też źle Zamiast narzekać spróbujcie sami coś zrobić

Sektor C - dobrze wicek powiedział - miasto dotuje przeważnie komercyjne imprezy: zawodowy sport seniorski, objazdowy cyrk Owsiaka. Amatorzy są raczej bez szans wobec wielkiego biznesu, który pociąga polityków, bo korzyści obopólne: jedni zmniejszają koszty, drudzy mogą się podlansować kosztem publicznego grosza.

Może by tak zadowoleni z siebie burgermajstry Lemingradu zajęli się odśnieżaniem miasta, zamiast dotować małpę w czerwonych gaciach?