Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 22:17
Reklama

Bramka, której nie było - MMTS uległ Puławianom.

W meczu 15. kolejki PGNiG Superligi, MMTS Kwidzyn przegrał we własnej hali z zespołem KS Azoty Puławy 32:34. Mecz zakończył się w dość burzliwych okolicznościach.
Kliknij aby odtworzyć
Po wygranym, w dobrym stylu, spotkaniu z drużyną Legionowa, kibice kwidzyńskiego MMTSu wierzyli, że nasi zawodnicy, niesieni falą ostatniego zwycięstwa, nie dadzą szans Puławianom. Niestety, po środowym starciu to właśnie goście zapiszą na swoim koncie cenne dwa punkty.

Spotkanie z czwartą drużyną tabeli Superligi rozpoczęło się bardzo wyrównanie.Zespoły grały "bramka za bramkę" i wiadomo było, że o zwycięstwo nie będzie łatwo. Puławianom udało się w pewnym momencie wyjść na 3-bramkowe prowadzenie, jednak po przerwie na żądanie trenera Kotwickiego, MMTS zdobył sześć trafień z rzędu, co dało nam rezultat 11:8. Do końca pierwszej części starcia, zespoły toczyły wyrównaną walkę ale do szatni, to właśnie Kwidzynianie schodzili z jednym oczkiem przewagi.

Drugie 30 minut minęło na ciągłych próbach zdobycia prowadzenia przez obie drużyny. Trzeba przyznać, że kwidzyńscy szczypiorniści mieli ich naprawdę wiele. Zabrakło szczęścia a może umiejętności? To wiedzą już jedynie sami zawodnicy. Obiektywnie oceniając, na boisku spotkały się dwa równe zespoły. W tym dniu z parkietu zadowoleni schodzili jednak Puławianie. Mecz zakończył się 2-bramkową przewagą gości i... dość emocjonującą sytuacją z udziałem sędziów i obserwatora. O tym co działo się na boisku i poza nim, opowiadają trener Kwidzynian Krzysztof Kotwicki, Kamil Sadowski - najskuteczniejszy tego dnia zawodnik MMTSu oraz Maciej Mroczkowski, kapitan czarno-czerwonych.


Podziel się
Oceń

Komentarze
Gość 07.02.2014 14:01
Nie ma co płakać, trzeba wykorzystywać wszystkie sytuacje bramkowe i zdobywać bramki. Bez tego zawsze tak będzie. Swoją drogą , sędziowanie, nie tylko w tym meczu, pozostawia wiele do życzenia a związek nie reaguje na poczynania sędziów, przynajmniej nic tym nie wiemy. Pytanie , czy jest choć jeden sędzia pochodzący z Kwidzyna ?
Gość 06.02.2014 19:36
Ja byłem na tym meczu i widzialem że trener Kotwicki nie przekroczył lini zmian i ta bramka powinna zostać uznana a trener nie powinien dostać żółtej kartki.
Gość 06.02.2014 09:23
Brawo panie Trenerze, opinie niezwykle wyważone. Zawodnicy wspaniali.
Gość 05.02.2014 22:04
Super, że wychodzicie po meczu porozmawiać z zawodnikami. Byłam ciekawa, co powiedzą po takim meczu i tej całej, chorej sytuacji. Okradają nas z punktów, to już nie jest czysta walka i sportowa konkurencja!
Reklama
News will be here
Reklama