Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 10:21
Reklama

Minister z Kwidzyna

Mieszkaniec naszego miasta będzie doradzał Ministrowi Obrony Narodowej. Sekretarz Kwidzyńskiego Stowarzyszenia Sportowo Kolekcjonerskiego "Gward" Aleksander Łubiński właśnie objął posadę doradcy ds. tworzonych sił Obrony Terytorialnej. Ministrowi Obrony Narodowej doradzać będzie w randze podsekreta
Kliknij aby odtworzyć

Mieszkaniec naszego miasta będzie doradzał Ministrowi Obrony Narodowej. Sekretarz Kwidzyńskiego Stowarzyszenia Sportowo Kolekcjonerskiego "Gward" Aleksander Łubiński właśnie objął posadę doradcy ds. tworzonych sił Obrony Terytorialnej. Ministrowi Obrony Narodowej doradzać będzie w randze podsekretarza stanu.

 Powołanie Aleksandra Łubinskiego na doradcę szefa resortu obrony w randze podsekretarza stanu zakomunikował na swojej stronie internetowej Departament Wychowania i Kształtowania Postaw Patriotycznych MON. Zdaniem szefa tej najmłodszej jednostki organizacyjnej resortu obrony Stanisława Młot - Podhorskiego, Łubiński doskonale wypełnia kryteria potrzebne przy doradzaniu ministrowi w sprawie właśnie tworzonych sił Obrony Terytorialnej.

Batalion w każdym powiecie

 Obrona Terytorialna ma być piątym rodzajem sil zbrojnych, a jej jednostki mają osiągnąć ilość 35 tysięcy żołnierzy. W pierwszym etapie w każdym powiecie ma powstać kompania OT, a docelowo ma to być batalion. Pierwszym zadaniem jednostek OT będzie integracja lokalnej społeczności wokół problematyki bezpieczeństwa i obrony, a ich trzon mają stanowić ochotnicy zrzeszeni w organizacjach proobronnych i paramilitarnych. I tu rekomendacja Aleksandra Łubińskiego na stanowisko doradcy szefa MON ds. Obrony Terytorialnej staje się oczywista.

Jak to się robi w Kwidzynie, czyli rady starszego kaprala

 Aleksander Łubiński ma za sobą służbę wojskową odbytą jeszcze w czasach PRL. Odsłużył dwa lata w niebieskich beretach, zdobywając specjalność dowódcy drużyny miotaczy ognia. Na poczciwym BRDM 2 rozpoznawał skażenia i dosłużył się stopnia starszego kaprala. Prawdziwą przygodę z wojskiem rozpoczął dopiero przed pięćdziesiątką, tworząc jedno z najprężniej działających stowarzyszeń w Kwidzynie. KSSK Gward, którego Łubiński jest sekretarzem, zdaniem Młot-Podhorskiego stanowi doskonały przykład społecznej organizacji proobronnej. W ciągu niespełna trzech lat istnienia Gward rozrósł się do organizacji liczącej ponad dwustu członków ( czyli dobrze ponad kompanię), świetnie umundurowanych i wyposażonych w broń i sprzęt polowy. Każdy kto odwiedził kwidzyńską strzelnicę w dowolną sobotę, musiał widzieć tłumy uzbrojonych ludzi spierających się o kolejność strzelania na długim torze. W kolejce czekają dziesiątki właścicieli różnych odmian kałasznikowów, nie wspominając już o drobnicy takiej jak pistolety maszynowe. Trafiają się też rkm-y, a nawet cięższe kalibry. Cały ten arsenał znajduje się w rękach członków stowarzyszenia Gward, więc wg kryteriów MON, podstawa do stworzenia kompanii OT już jest. W dodatku stowarzyszenie założone przez Łubińskiego dysponuje dwoma egzemplarzami BRDM 2, którym bardzo łatwo można przywrócić cechy bojowe, kilkoma pojazdami ciężarowymi o przeznaczeniu militarnym, a nawet wozem zabezpieczenia technicznego na podwoziu czołgu T 55. Cały ten sprzęt pozyskano głównie dzięki staraniom Aleksandra Łubińskiego. To nie jedyne rekomendacje nowego doradcy szefa MON.

Nowe czasy i nowe wartości, czyli o roli wychowania.

 Jak wiadomo jednostki OT mają być oparte na ludziach wyznających określony system wartości. Krytycy tego pomysłu mówili "ryngrafy zamiast kamizelek kuloodpornych" nie o to tu jednak chodzi. Wzorem dla ochotników zasilających szeregi OT mają być m.in. Żołnierze Wyklęci. To ludzie moralni i nieugięci, patrioci i bohaterowie - mówi Młot -Podhorski, to wzór do naśladowania dla prawdziwych Polaków. I tu Łubiński ponownie dał się zauważyć nowym urzędnikom MON. Jako jeden z pierwszych w kraju organizował eventy patriotyczno - historyczne z okazji świąt państwowych i rocznic ważnych wydarzeń. Nie bez znaczenia jest fakt, że przygotowane przez niego imprezy upamiętniały takie dokonania polskiego żołnierza, jak bitwę Warszawską, czy opercję Market Garden. Uwadze oserwatorów z MON na pewno nie uszło, że imprezy czynnie angażujące młodzież omijały takie wydarzenia jak rocznice bitwy pod Studziankami czy zdobycia Kołobrzegu, o bitwie pod Lenino już nie wspominając. Rajd poświęcony Żołnierzom Wyklętym organizowany przez Gward zawsze w pierwszy weekend marca, jest pierwszą tego typu imprezą w kraju, która łączy kultywowanie pamięci o Niezłomnych ze szlifowaniem praktycznych umiejętności obronnych.

Z buławą marszałkowską w plecaku.

 Aleksander Łubiński dotąd pracował jako skromny informatyk w Urzędzie Miejskim w Kwidzynie. Prawdziwe skrzydła rozwinął, działając w KSSK Gward. To on wypracował model masowego pozyskiwania członków, wyposażania ich w sprzęt oraz nowy, zgodny z wytycznymi MON, model wychowawczy młodzieży. To praca społeczna na niwie obronności i historii przyniosła mu awans do rangi podsekretarza stanu. Jego stopień wojskowy to starszy kapral, pierwszy zawód wyuczony to mechanizator rolnictwa, kolejny to politolog.
- Jak na wiceministra w tym rządzie to Olek kwalifikacje ma doskonałe - powiedział burmistrz Andrzej Krzysztofiak o nominacji swojego informatyka - wierzę, że jego praca może wnieść wiele dobrego do działań MON.
 Podobnego zdania są jego koledzy z Gwarda, którzy już przeliczają sprzęt wojskowy, amunicję i inne dobra, jakie mogą trafić do ich stowarzyszenia dzięki protekcji nowego wiceministra.
- Jeżeli jako cywil załatwił nam dwa BRDM-y i sprawny WZT, to co może załatwić jako wiceminister? - zastanawia się jeden z jego kolegów z zarządu Gwarda. Przydałby się przydział na paliwo, bo nasze sprzęty bardzo dużo palą.
 Miny jednak trochę rzedną Gwrdzistom, kiedy wspomina się o przekształceniu ich stowarzyszenia w kompanię, a potem batalion OT.

Plusy i minusy

 Nie wszystkim musi uśmiechać się wizja udziału w pospolitym ruszeniu, jakim w pewnym sensie będą jednostki OT. W końcu większość członków Gwarda to mężczyźni w sile wieku. W czasie ostatniej wojny zdesperowani Niemcy ich rówieśników wcielali tylko do volkssthurmu. Ich obawy wydają się jednak nieuzasadnione, bo prawdziwą siłą OT ma być młodzież. Starsi członkowie zajmą się jej wyszkoleniem i wychowaniem, a w tym są bardzo dobrzy a już na pewno Aleksander Łubiński. Pomysł powołania batalionu OT w Kwidzynie podoba się za to Andrzejowi Krzysztofiakowi. - warto mieć wojsko pod ręką szczególnie zimą, kiedy trzeba odśnieżyć ulice - mówi burmistrz - aspekt gospodarczy też jest istotny, bo ktoś np. będzie musiał upiec i sprzedać im chleb. Plusów będzie zresztą więcej, ale głównie z powołania Olka na podsekretarza. Wierzę, że nie zapomni skąd pochodzi i dalej będziemy się świetnie dogadywać.

Czolem żołnierze!

 Każdy kto zna Łubińskiego wie, że to człowiek skromny i nielubiący zamieszania wokół siebie. Pewnie dlatego zaraz po ogłoszeniu nominacji zniknął bez wieści. W Urzędzie Miasta poprosił o zaległy urlop, a jego komórka milczy jak zaklęta. Wtajemniczeni twierdzą, że przygotowuje się do ceremonii zaślubin z resortem. W zgodzie z nowym ministerialnym obyczajem cywilnym urzędnikom przysługuje prawo do noszenia munduru tyle, że bez dystynkcji. Już niebawem przed frontem kompanii reprezentacyjnej Aleksander Łubiński wypowie słowa, o kórych jeszcze niedawno nawet nie marzył - Czołem żołnierze! Czołem panie ministrze odpowie chórem kompania. Od tej chwili będzie już oficjalnie doradzał nszefowi MON. Podobno na tę okazję Łuiński obstalował nowy mundur na miarę.


Tak Aleksander Łubinski, jeszcze jako cywil, celebrował Dzień Wojska Polskiego

 

Imprezy z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Niezłomnych to znak rozpoznawczy Łubińskiego 

 

11 listopada, wśród patriotycznie nastawionej młodzieży, Łubiński czuje się jak ryba w wodzie.

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze
Gość 05.04.2016 03:10
no dobra 1 kwietnia, bo już się przeraziłem że będzie prawdziwy zamordyzm
Gość 04.04.2016 16:53
To On jest w PISie?? Beeeee.
Gość 01.04.2016 19:51
GRATULACJE !!!
Gość 01.04.2016 16:25
Redaktor ma kosmiczne poczucie humoru. I tak trzymać. Śmiejmy się, bo tylko to nam zostało.
Gość 01.04.2016 14:59
Prima Aprilis ;)
Gość 01.04.2016 12:55
Brawo!!!!! Olek na ministra!!!!!
Reklama
Reklama